Zapoznanie z Gubernatorem

Zapoznanie z Gubernatorem

A dokładniej z dzielnicą, którą mu poświęcono.
Czym jest Upadek Gubernatora? Najprościej ujmując, jest to centrum miasta Jorvik.

Weny do pisania dostałam, gdy wyruszyłam w miasto, w poszukiwaniu nowej gwiazdki.
Przy okazji, obalamy mit zielonego auta. Albo jestem daltonistką, albo jest ono różowe…
Przejdźmy jednak do konkretów. W tym poście, chciałam się skupić na omówieniu dosyć kontrowersyjnego tematu. Jakiego? Wprowadzenia mieszkań do Star Stable. Jest to kwestia coraz częściej poruszana, zarówno w teoriach, jak i ankietach. Jak wszystko w grze, ma swoich zwolenników oraz przeciwników, gdzie jedni i drudzy gotowi są sobie skakać do gardeł. Doprawdy, urocze. Co do samych mieszkań, opinii jest wiele. Doskonale wiemy, że byłby to duży krok, pytanie tylko, czy w dobrą stronę? Niestety, o tym dowiemy się dopiero po fakcie. Póki co, pozostaje snuć rozważania. Zacznę więc od najważniejszego…

Skąd wiadomo, że pojawią się mieszkania?

Żeby to wyjaśnić, należy przypomnieć sobie wprowadzenie Miasta Jorvik. Już tego samego dnia, część graczy zauważyła pewien sklep, poza trzema wymienionymi w opisie aktualizacji. Nie dane nam było na razie poznać jego nazwy, ani odkryć innych szczegółów. Wiemy jedynie, że znajduje się tuż obok Jollister’a. Zaś jego wystawa mówi sama za siebie. Jest to najzwyczajniejszy sklep meblowy!
Po co jednak taki sklep w grze o jeździe konnej? Otóż to: Żeby móc wyjaśnić sens wprowadzenia mieszkań, poświęcimy chwilę (naprawdę krótką) na przeanalizowanie istoty samego SSO. Jest to bez wątpienia gra z gatunku mmorpg (wspólny multiplayer dla wszystkich graczy), czyli taka, która pozwala setkom użytkowników na wspólną grę w czasie rzeczywistym. Polega również na wcieleniu się w utworzoną przez siebie postać. Jednak nie chodzi tu o same definicje. Ideą SSO, jest połączenie Stajni Marzeń oraz Starshine Legacy w jeden produkt i… Dodanie możliwości gry z innymi. Jednak grę tego typu ciężko jest utrzymać na rynku, a jest to niezbędne, żeby w ogóle był sens ją tworzyć. Jak więc zapewnić sobie to utrzymanie? Tworząc stałą, pewną społeczność graczy.
W przypadku SSO, utrudnieniem jest sama tematyka. Nie okłamujmy się, gra skupiona w głównej mierze na koniach ma wąskie grono odbiorców. Do tego, należy dobierać zawartość tak, aby bez przeszkód mogły grać w nią osoby młodsze… Jak pewnie część z Was wie, wraz z wydaniem Starshine Legacy, na rynek weszła gra odbiegająca zupełnie od tematyki końskiej. Akademia Gwiazd, bo o nią chodzi, również należy do rodziny gier od wydawcy SL, jednak skupia się na muzyce. Jeśli chcecie się o niej dowiedzieć więcej, zapraszam pod ⇒ten link.⇐
Czemu wspomniałam akurat o tej konkretnej? Była ona kolejnym sukcesem. Przyciągnęła naprawdę wielu graczy, a co najlepsze, nie tylko tych, którzy interesowali się poprzednimi tworami studia.
Aby więc zapewnić grze przetrwanie, musi być ona zróżnicowana! Dzięki temu, rzesza jej fanów będzie mogła stale rosnąć i nie ograniczać się do kół zainteresowań. Do czego zmierzam? Nasze SSO czerpie naprawdę wiele z poprzednich gier, także z Akademii. Najlepszym przykładem będzie tutaj centrum handlowe i tygodnie mody.
Nudna część za nami, przechodzimy więc dalej. A dokładniej wracamy do mieszkań.

Gdzie mogą się pojawić?

To jedno z głównie padających pytań. Osobiście, coraz bardziej przychylam się do pomysłu z Miastem Jorvik. A konkretniej, z Upadkiem Gubernatora. To w tej dzielnicy dominują bloki mieszkalne. Oczywistym jest więc przypuszczać, że w przyszłości znajdziemy własny kąt w którymś z nich. Właśnie w celu ustalenia lokalizacji lokali (to lepiej brzmiało w głowie) udałam się na zwiady do UG. Pobiegłam w niemal każdy z krańców mapy. Dlaczego „niemal”?Powróćmy na moment do mapki na górze. Tylko 3/4 z widocznego terenu jest dla nas dostępne.
Bingo!
 

Oto bloki widmo – są i jednocześnie ich nie ma. Swoją drogą, zewnętrzne klatki schodowe, powiew zachodu. Przyznaję, jestem w 90% pewna, że to tutaj zostanie wprowadzone nasze lokum. Jakkolwiek można by się łudzić, że stolik wstawimy również do naszego pokoiku w stajni… Coś po prostu w tym rozwiązaniu nie pasuje.

Co będzie w takim mieszkaniu?

I znowu wracamy do snucia domysłów.
Mamy jednak pewne wskazówki na wystawie wspomnianego wcześniej sklepu! A dokładniej:

Co jest na wystawie, każdy widzi. Dlatego też rozpiszę się tylko o części.
Większość elementów pełni rolę wyłącznie dekoracyjną. Chodzi głównie o lampy, zasłonki, rośliny (w zasadzie jednego kaktusa). Zaciekawiły mnie również regały. Od powiększenia naszej szafy w stajni minął już jakiś czas. Ubrania jednak wciąż przybywają i znowu pojawia się problem – gdzie to wszystko mieścić? Bardzo możliwe zatem, że zamiast powiększać szafę w nieskończoność, wprowadzą dodatkową. A nawet kilka. Ograniczy nas tylko ilość miejsca na taki schowek oraz budżet. Bądź co bądź, tę szafę trzeba będzie samemu kupić.

Przyjrzyjmy się jeszcze prawej stronie witryny sklepowej. Tam w rogu, na podłodze. Czyżby… To legowisko dla zwierzaka! A więc, nie wiemy kiedy SSO zdecyduje się ów sklep otworzyć. Możliwe, że przygotowują przy okazji funkcję, która zadowoli zwolenników wypuszczenia zwierzaków z szaf. Co Wy na to? Wybieramy zwierzaka i wkładamy go do takiego legowiska (podobnie jak do torby) a on dotrzymuje nam towarzystwa i zdobi mieszkanko. Brzmi całkiem nieźle! Rzeczywiście, to nie pewnego. Jednak bez przyczyny, nie dodaliby legowiska na wystawę. Co jeszcze dodali, żeby dać nam kilka wskazówek?

Z tego co pamiętam, z zadań otrzymaliśmy białą farbę, beczkę oraz… kanapę. Farba, wiadomo. Umożliwi nam pomalowanie ścian. Na wystawie widać jednak tapety. Bardzo możliwe, że będziemy w stanie zakupić również różne „style” ścian (możliwie też podłóg) do takich mieszkań. Czy każdorazowa zmiana będzie oznaczała opłatę? Prawdopodobnie tak, przecież tak samo jest w prawdziwym świecie. No i kasa wpływa.

Co do nieszczęsnej kanapy (którą nastoletnia dziewczyna była w stanie nosić w kieszeni, około miesiąca, naprawdę, wstyd mi za tamtego gościa z Placu Aideen), będzie ona pełniła wiadomą funkcję. Stolik + krzesła/fotele/kanapa. Mając taki zestaw możemy spokojnie zaprosić znajomych do siebie, zamiast do restauracji. Jedyny minus to potrzeba wcześniejszego zaopatrzenia się w jedzenie. Chyba, że wspaniałomyślnie same będziemy udawać kelnerkę (lub wymyślimy kolejną zabawę). Oh, ale co ja piszę…

Zaprosić znajomych?

Znowu kilka faktów. Restauracje w grze są dodane w celu zrobienia miejsca dla gracza i jego znajomych. Taki miły akcent, nie musimy z nich korzystać, ale czasem lubimy. Zresztą to oczywiste, że w takiej lodziarni lub kawiarni można się spotkać z przyjaciółmi. Wspólny podwieczorek w stajni, tuż obok boksów niestety nie brzmi zbyt apetycznie.
Wróćmy (znów) do wystaw. Obie przedstawiają to samo pomieszczenie, mają ten sam cel. Jednak style są różne. Zupełnie jak ubrania, prawda? Pozwala nam to zaprojektować coś pod siebie, wedle własnego gustu. Czy jednak ubrań naszej postaci nie widać? Wręcz przeciwnie! Często specjalnie je dobieramy, bynajmniej nie tylko dla siebie.

Istnieje duża szansa, że opcja mieszkań pozwoli nam pochwalić się nie tylko umiejętnością łączenia kolorów. Gdy już się umeblujemy i uznamy, że wszystko wygląda tak, jak powinno, możemy zaprosić do siebie znajomych i pokazać im swoje dzieło. Możemy też poprosić ich o porady co do aranżacji wnętrz, przy herbatce i ciastku.

Gratuluję dotrwania do końca lektury!
Chcę tylko przypomnieć, że to wszystko nic więcej, niż moje osobiste spostrzeżenia i domysły. Nie mamy gwarancji, że cokolwiek, co zostało wspomniane w tym poście faktycznie pojawi się w grze. Niemniej, nadal mam taką nadzieję.
Zachęcam Was do podzielenia się własnymi pomysłami i opinią, na temat… Tego wszystkiego.
A tymczasem, przyjemnego czwartku!

Post ze starej strony.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *