Star Stable TAG
Zostałam nominowana przez Veronikę Sweethome oraz Victorię Diamonddawn…
Oraz Sashę Bluestep (także naprawdę nie mam jakoś wielkiego wyboru)
do udziału w challenge’u Star Stable TAG (autorstwa Lany Hawkson).
Oraz Sashę Bluestep (także naprawdę nie mam jakoś wielkiego wyboru)
do udziału w challenge’u Star Stable TAG (autorstwa Lany Hawkson).
1. Zmieniłabyś swoją nazwę?
Tutaj wyłamię szablon i napiszę tak. Chociaż mając możliwość, ograniczyłabym się jedynie
do zmiany nazwiska. W zasadzie nie wiem na co, ale na pewno zrezygnowałabym z gniazda.
Nie byłoby nawet problemu z rozpoznaniem! I tak, każdy mnie kojarzy jako „Doriana”.
2. Co myślisz o Jorviku Gorącokrwistym? Często na nim jeździsz?
Jako główny koń mógłby przejść odnowę. Ba, on powinien być priorytetem. Niemniej,
możliwość dostosowania go wedle własnego pomysłu bardzo mi się podoba (chyba, że
gra zdecyduje się na błąd i każdy dostaje kompletnie kasztanowego konia, niezależnie
od ustawienia). Niestety, od roku 2014, czyli momentu, w którym kupiłam pierwszego
„dodatkowego” konia, mój Midnightkiss stoi w swoim boksie. Wsiadam na niego jeśli
wymaga tego zadanie lub pojawia się event, typu Prima Aprilisowego kolorowania koni.
3. Na jakim koniu najczęściej jeździsz?
Nie jestem w stanie określić, zbyt często zmieniam. Jeśli jakimś cudem trenuję, jest to jeden
z 50 rumaków, zakupionych niegdyś w celu użycia na mistrzostwa. Jak łatwo się domyślić,
celu nie osiągnęłam. Z pozostałych, jako częste mogę wyróżnić Femiel’a (achał-tekińskiego),
Koyukana (fryzyjczyka) oraz swoje cztery mustangi.
4. Cel na 2017?
Na pewno nie wytrenowanie koni. Skoro przez 3 lata nie dałam rady, nie będę liczyć na cuda.
W świecie realnym zaś, na pewno ograniczenie czasu przed monitorem (wynikającego zarówno
z zawodu jak i hobby). Jeśli chodzi o bloga i ogólną działalność powiązaną w mniejszym lub
większym stopniu ze Star Stable, chciałabym ukierunkować FABstable. Póki co, moje pomysły
ograniczały się jedynie do bloga oraz (wkrótce) strony pomocy technicznej. Chciałabym
spróbować swoich sił także na innych polach.
5. Co robisz w wolnym czasie na SSO?
Nie mam za bardzo „wolnego” w grze. Gdy już wejdę uzupełniam reputację,
ewentualnie robię potrzebne screeny i uciekam do innego tytułu.
6. Czy jest coś, czego żałujesz w grze?
Sprzedawania niektórych nagród za zadania (coś od 5 do 13 poziomu). Skutecznie uniemożliwia
mi to posiadanie kolekcji. Z jednej strony, nie ma tego złego, przynajmniej mam miejsce w szafie.
7. Masz swój ulubiony wyścig?
Jeśli mam wybierać, byłby to parkour Lisy na wyspie Padok. To jeden z najciekawiej
rozwiązanych wyścigów na wyspie. Oby kolejne również projektowali z użyciem
interaktywnych przeszkód. To o wiele lepszy efekt niż te kamienne poprzeczki na ujeżdżalni.
rozwiązanych wyścigów na wyspie. Oby kolejne również projektowali z użyciem
interaktywnych przeszkód. To o wiele lepszy efekt niż te kamienne poprzeczki na ujeżdżalni.
8. Ulubiona postać w grze?
Scott Buttergood. Mam słabość do kowboi. Do tego ten sposób, w jaki poprawia kapelusz~
9. Co zawsze masz przy sobie w inwentarzu?
Wszystko co trzeba do oporządzenia konia. Do tego bilety do cyrku i na autobus,
kilof, różdżka, zapasowy sprzęt na CS dla konia i postaci. Staram się zabierać wszystko,
co może się ewentualnie przydać. Byle by nie wracać się do stajni i nie szukać w szafie.
co może się ewentualnie przydać. Byle by nie wracać się do stajni i nie szukać w szafie.
10. Co byś dodała lub zmieniła w Star Stable?
Przede wszystkim zależy mi na tych najmniejszych, kosmetycznych kwestiach. Chociażby
taki lakier do paznokci, który obiecany był dobre dwa lata temu. Słuch po nim zaginał, zaś
moje ulubione rękawiczki są cały czas niezdatne do użytku. Powieki postaci, żeby
wreszcie skubana mogła mrugać, a nie wgapiać się w monitor. Przybliżyć kamerę na twarz
postaci w środku nocy… Straszne doświadczenie. Ah, oczywiście brwi także. Jedną z niewielu
rzeczy, które potrafią wprawić mnie w zakłopotanie jest kompletne niedopasowanie koloru
brwi do włosów. Albo ich brak. Henna lub niech się zmieniają wraz z zakupioną
fryzurą, obojętnie. Byle by coś z tym zrobili. Ostatnią rzeczą jest fryzjer koński. Sama nie
wiem od jak dawna pragnę opcji niezależnego dostosowywania grzywy oraz ogona.
Nominuję… Nikogo!
Cieszę się po prostu, że wreszcie udało mi się usiąść i to napisać.
I uniknąć gniewu Veroniki, za swoją opieszałość.
Przypomnę jeszcze, że dzisiaj wyniki pierwszego etapu naboru.
Post z informacjami pojawi się nieco później.
Tymczasem, miłego dnia!
Post ze starej wersji strony.